Wybacz mi, przebacz mi jeszcze raz

„Odcienie Samotności”~1980

„Wybacz mi, przebacz mi jeszcze raz”

muz. Janusz Piątkowski

sł. Bogdan Olewicz

 

Nad ranem wiatr

Smutne tango mi gra

Ale nie bije w takt

Moje serce ze szkła

Jesienne mgły welonem snują się

A mnie w życiu mym

Bez Ciebie pusto jest

Co mogę dać

By odkupić Twój ból

Jeśli serce ze szkła

Dawno pękło na pół

Gdy szary zmrok

Otuli szczelnie dom

Znów minie rok

Wybacz mi, przebacz mi jeszcze raz, ten raz

Wybacz mi, przebacz mi jeszcze raz, ten raz

Mija rok, czekam wciąż jakbyś Ty miał przyjść, miał przyjść

Całe dni w oknie stać, samą być, jak dziś, jak dziś

Zabierz mnie z domu gdzie sypialny chłód

Wybacz mi, przebacz mi ten raz

I wróć

 

Stuku – puk, stuka deszcz

Na werandzie, u drzwi

Czasem tak gada piec

Gdy się nie śni mu nic

Już lada dzień poleci pierwszy śnieg

Wysłuchaj mnie

Wybacz mi, przebacz mi jeszcze raz, ten raz

Wybacz mi, przebacz mi jeszcze raz, ten raz

Mija rok, czekam wciąż, jakbyś Ty miał przyjść, miał przyjść

Całe dni samą być, w oknie stać, jak dziś, jak dziś

Zabierz mnie z domu, gdzie sypialny chłód

Wybacz mi przebacz mi ten raz

I wróć

 

Wybacz mi, przebacz mi jeszcze raz, ten raz

Wybacz mi, przebacz mi jeszcze raz, ten raz

Zabierz mnie z domu, gdzie sypialny chłód

Wybacz mi, przebacz mi ten raz

I wróć

Wybacz mi…

Przebacz mi…

 

__________________

(c) Zdzisława Sośnicka, Zdzisława Sośnicka